Wardomicze (Вардамічы)

Białoruś, obwód miński, rejon wilejski.
Wardomicze, województwo wileńskie, powiat wilejski (- 1945).
Lokalizacja: 54.7185N, 27.6793E [pokaż mapę]

Mogiła zbiorowa

Mogiła 5 żołnierzy Korpusu Ochrony Pogranicza poległych 17 września 1939 r. w czasie obrony strażnicy granicznej KOP ,,Wardomicze". Zlokalizowana jest na cmentarzu w Wardomiczach.

Około 4:00 na strażnicę KOP „Wardomicze” uderzyły sowieckie pododdziały ochrony pogranicza NKWD. Po krótkiej walce strażnica została rozbita. Tak walkę opisuje dowódca strażnicy sierż. Władysław Zygadło:

”Dnia 17 IX 1939 r. o godz. 4.10 załoga strażnicy „Wardomicze” została napadnięta przez oddziały pograniczne wojsk sowieckich, uzbrojone w broń, amunicję oraz dużą ilość granatów ręcznych. Stan n-pla: 5 oficerów, 50-ciu kilku szeregowych, uzbrojonych w 4 rkm i dużą ilość granatów. Stan strażnicy „Wardomicze” w dniu 17 IX 1939 r. – 1+10, z tego w czasie napadu pozostało 1+6+1 woźnica, który przywiózł prowiant poprzedniego wieczoru. Przebieg walki na strażnicy „Wardomicze”. Po oddaniu pierwszego strzału alarmowego przez wartownika alarmowego strażnicy, zarządziłem alarm załogi, lecz nie zdołałem jej doprowadzić do pełnej gotowości bojowej, gdyż nieprzyjaciel rozpoczął ogień z broni maszynowej z kierunków: płdn. wschodniego, płn. wschodniego i wschodniego oraz szturm na strażnicę z kierunku północnego i płn. wschodniego z użyciem dużej ilości granatów ręcznych i karabinowych. Obronę strażnicy zarządziłem wg „instrukcji w razie napadu na strażnicę”, tzn. 3 strzelców broniło wschodnią stronę strażnicy, a 1+3 z rkm płd. wschodniej i wschodniej, 1 strzelec na wieży obserwacyjnej miał rozkaz bronić granatami ręcznymi północnej strony strażnicy. Po zabiciu 3 strzelców, broniących budynku od zachodu (wschodu?), wycofałem się wraz z obsługą rkm do wnętrza strażnicy, gdyż byłem otoczony ze wszystkich stron, a nie miałem możności przebicia się wobec przewagi n-pla. W czasie wbiegania na schody do korytarza celowniczy obsługi rkm został ranny w pierś, a ja w nogę. Zabrałem rkm od celowniczego i postanowiłem bronić się w ten sposób, że ze świetlicy prowadziłem ogień w obydwa korytarze. W tym czasie celowniczy został raniony po raz 3-ci i zakończył swój żywot, ja zaś z amunicyjnym prowadziłem dalej walkę z nieprzyjacielem, który rzucał dużą ilość granatów we wszystkie pomieszczenia strażnicy. Podczas wybuchu jednego z granatów został zabity amunicyjny, ja zaś jako dowódca postanowiłem sobie zginąć na tym posterunku, na którym pełniłem służbę i ranny toczyłem dalej walkę w myśl instrukcji i regulaminu służby polowej „walka w obronie”. Strzelałem do ostatniego naboju i ostatniego rzutu granatem. Potem zostałem tak ostrzelany i obrzucony granatami, że w budynku powypadały szyby ze wszystkich okien, a tynk obleciał całkiem z sufitu i ścian. Wreszcie kontuzjowany w lewą część głowy straciłem przytomność, toteż nie pamiętam ani wkroczenia n-pla do strażnicy, ani tego, że przebito mi bagnetem plecy pod lewą łopatką. Walka trwała około 1 godz. 40 min., a o godz. 6-tej n-pl opuścił miejsce walki i wycofał się za granicę ze stratami: 1 oficer ranny + 10 strzelców, z czego prawdopodobnie 4 nie doszło do zastawy…”.

Źródło: Wiktor Krzysztof Cygan, Kresy we krwi. Obrona północno-wschodniej Polski we wrześniu 1939. Warszawa, Espadon Publishing, 2006, s. 95

2019-09-17

Fot. Arkadiusz Kłębek

miejsca/1939/bialorus/minski/wardomicze.txt · ostatnio zmienione: 2021/10/01 22:50 przez Krzysztof Menel
 
 
©2005-2010 by Pijoter · powered by DokuWiki · hosting by Yupo.pl