|
Okolice Działdowa
Iłowo-Osada-Księży Dwór-Niechłonin-Koszelewy-Działdowo (105 km)
autor :: Dariusz Felba :: 2005-06-03 07:22:00 :: komentarze :: drukuj
Iłowo-Osada, rześki majowy poranek, godz. 7:19. O tej godzinie zatrzymuje się tam pierwszy skład z kierunku Warszawy, a w nim ja i mój rower. Wysiadłem z pociągu, tuż za stacją PKP minąłem stojącą na nieczynnym torze lokomotywę parową typu TK-48, która przeszła na emeryturę w latach 80 ub. wieku i skierowałem się na pn. zach. Przed opuszczeniem miejscowości obejrzałem neobarokowy kościół, którego mury bielejące w porannym słońcu z daleka przyciągały wzrok. Jadąc szosą wzdłuż kolejowej linii przez Kraszewo dotarłem do Narzymia. Tu kolejny, tym razem gotycki kościół z przełomu XIV i XV w. - świadectwo historii wsi sięgającej średniowiecza. Innym świadectwem średniowiecznego rodowodu wsi są resztki fundamentów zamku Narzymskich z XV w. Droga biegnąca na pn. zach. doprowadziła mnie do Kurek - wsi ze starym ewangelickim cmentarzem usytuowanym na skraju doliny rzeki Działdówki.
Pierwsza wieś po drugiej stronie rzeki to Księży Dwór. Przed wsią natknąłem się na cmentarz wojenny z 1914 r., na którym spoczywają wymordowani przez Rosjan niemieccy żołnierze. We wsi obejrzałem duży XIX-wieczny folwark - dawną posiadłość rodu Frankensteinów - całość wyremontowana i dobrze utrzymana. Na skraju wsi znajduje się pałac z tego samego okresu otoczony parkiem - obecnie własność prywatna, więc niedostępny dla turystów. Szkoda. Nie skusiłem się na poszukiwanie ruin rodowego mauzoleum Frankensteinów, które pewnie też znajduje się na prywatnym terenie za wysokim płotem. Na południe od wsi, na skraju wyniesienia wchodzącego w podmokłą dolinę Działdówki, w kępie drzew ukrywa się wczesnośredniowieczne grodzisko sasińskie. Strome, wysokie wały i głęboka fosa, odcinająca grodzisko od reszty wyniesienia, czynią to miejsce niedostępnym. Po obejrzeniu tej archeologicznej ciekawostki ruszyłem leśnym traktem wzdłuż kanału młyńskiego na zachód.
Wkrótce przez drewniany most przeprawiłem się na drugą stronę kanału i zapuściłem się w podmokłą dolinę Działdówki. Na łąkach porośniętych soczystą trawą pasły się stada krów. Dotarłem do rzeki, pojechałem wzdłuż niej na wschód, po czym w Zakrzewie przejechałem na drugą stronę i wktótce znalazłem się w Burszu. W pobliżu wsi, wśród pól zachował się mały ewangelicki cmentarz. Niestety, znaczna część mogił była zdewastowana, a na skraju cmentarza straszyła głęboka, na wpół otwarta krypta. Po błotach rzecznej doliny kolejną część trasy postanowiłem przejechać głównie asfaltami. Tak więc szerokim łukiem przez Rywociny, Petrykozy, Gnojno, Niechłonin i Gruszkę ponownie dotarłem nad Działdówkę.
Przejechałem przez most i w celu odszukania jednego z okolicznych kurhanów zjechałem z szosy w miejscu zwanym Łysą Górą. Coś znalazłem, ale trudno stwierdzić czy był to cel moich poszukiwań. Za to bez trudu odnalazłem wieś Gródki ;-). Tam obejrzałem kolejny zabytkowy folwark, neobarokowy pałac von Boddenów oraz zagadkowe nagrobki, znajdujące się na trawniku (!) przed jednym z budynków. Na wschód od wsi, w lesie przy szosie do Działdowa znajduje się 5 dużych kurhanów, zwanych grobami olbrzymów. Duże kurhanowisko odnaleziono również na pn. zach. od Gródek, mnie jednak udało się zlokalizować zaledwie kilka z nich.
Z lasu wyjechałem na szosę, która poprowadziła mnie do Płośnicy. Tam warto obejrzeć XIV-wieczny gotycki kościół. Kolejny punkt na trasie to Koszelewy, a tam kolejne ciekawe obiekty: popadający w ruinę XIX-wieczny neogotycki pałac, ruiny ewangelickiego kościoła z XVII w. i mający się całkiem dobrze ładny drewniany kościół z 1926 r. W końcu dotarłem do Żabin - punktu zwrotnego na mojej trasie i dalej do Myślęt. Miałem nadzieję obejrzeć tam zespół podworski z murowanym dworem z 1887 r. lecz ponownie okazało się, że jest to ogrodzony wysokim płotem teren prywatny. Mogłem jedynie z daleka przyjrzeć się zarysom budowli. Następnie żwirówką biegnącą m.in. pod nieczynną linią kolejową dotarłem do Turzy Wielkiej i dalej przez Niestoję do trasy Działdowo - Ostróda. Zanim dojechałem do Działdowa, na krótko zatrzymałem się w Burkacie, przy neogotyckim kościele z XIX w. Jego kamienno-ceglane mury w popołudniowym słońcu prezentowały się znakomicie.
Wycieczkę postanowiłem zakończyć niewielką pętlą przebiegającą przez tereny na wsch. i pd. od Działdowa. Bez problemów dotarłem do Malinowa, znanego z zespołu dworsko-parkowego (XIX-wiecznego folwarku Amalienhof) oraz szkoły rolniczej o tradycjach sięgających lat 20 ub. wieku. Zaabsorbowany poszukiwaniem polnej drogi prowadzącej do przeprawy przez Działdówkę, przegapiłem zlokalizowaną na skraju pobliskiego lasu ciekawostkę - Wieżę Wolności zwaną też Wieżą Bismarcka, wybudowaną w 1915 r. dla upamiętnienia wygranej przez wojska pruskie bitwy pod Tannenbergiem (Stębarkiem). Ostatecznie drogi do mostu nie odnalazłem, więc trochę zawiedziony powróciłem do Działdowa, gdzie obejrzałem jeszcze cmentarz wojenny z 1914 r. i poczekałem na najbliższy pociąg do domu.
Podsumowując, była to przyjemna wycieczka w sam raz na wiosenny dzień, oraz kolejny dowód na to, że wystarczy czasami trochę zjechać z uczęszczanych szlaków, aby dobrze znane tereny odkryć na nowo.
Miejscowości na trasie:
Iłowo-Osada-Kraszewo-Narzym-Kurki-Księży Dwór-Zakrzewo-Bursz-Rywociny-Petrykozy- Gnojno-Niechłonin-Gruszka-Gródki-Płośnica-Koszelewy-Żabiny-Gralewo-Myślęta-Turza Wielka-Niestoja-Burkat-Działdowo-Malinowo-Działdowo
|
Autor:
Dariusz Felba |
komentarze :: 15 |
|
|
|
informacje
trasy rowerowe
rower i okolice
agroturystyka
pogoda
forum
ciekawe linki
wyszukiwarka
galerie zdjęć
Olsztyn :: ulice
o nas
kontakt
wiki
nasi sponsorzy
statystyki
firefox
|