Olsztyńska Strona Rowerowa http://www.rowery.olsztyn.pl/?r=66 Chwalibogi Szczytno-Wielbark-Chwalibogi-Zimna Woda-Zgniłocha-Olsztyn (110 km) Maciej Giernatowski <maciej dot giernatowski at poczta dot fm> :: 2003-06-03 17:50:25 Odjeżdżający kiedyś pusty pociąg z Olsztyna do Szczytna o godzinie 5-tej przeniesiono na....4-tą! Komentarz zbyteczny. Obudziłem się na budzik i Szczytno przywitało mnie tuż po wschodzie słońca. Tym razem ruszyłem na południe w kierunku Nowego Gizewa. Tuż za granicami miasta wjeżdżam w las i jadę po pustej i prostej asfaltowej szosie. Widać tam ciągnące się kilometrami zygzaki okopów i umocnień Szczycieńskiej Pozycji Leśnej, o której zapewnie więcej mogli by powiedzieć miejscowi mieszkańcy i miłośnicy militariów. Na skrzyżowaniu w Zabielu skręcam w prawo i mijam uśpione wioski Jesionowiec i Kołodziejowy Grąd położone na zupełnie płaskim w tym miejscu terenie. Dalej kieruję się na Wielbark. Na miejscu oglądam dawny kościół ewangelicki, którego opuszczone i zdewastowane wnętrze przywodzi na myśl czasy I wojny światowej, gdy był tu lazaret. Jakby przez 90 lat nic się nie zmieniło.... Cały budynek stojący w centrum, przy głównej ulicy jest w opłakanym stanie. Niedaleko stoi neogotycki kościół katolicki p.w. św. Jana Nepomucena. W przeciwieństwie do poprzedniej świątyni ta jest w doskonałym stanie... Wyjeżdżam z wioski drogą na Jedwabno. W lesie po prawej stronie jest cmentarz wojenny gdzie pochowano ponad 130 żołnierzy armii rosyjskiej i niemieckiej zmarłych w miejscowym lazarecie mieszczącym się w oglądanym niedawno przeze mnie kościele. Koło leśniczówki Wesołowo opuszczam szosę i przez most na rzece Omulew wjeżdżam na brukową drogę prowadzącą na zachód. Otaczają mnie nieprzebyte, przepiękne lasy... Wcale się nie dziwię żołnierzom armii rosyjskiej, że zrobiło im się „duszno”, gdy byli tu okrążeni pod koniec sierpnia 1914 roku. Po około 8-miu kilometrach dojeżdżam do miejsca gdzie kiedyś była wioska Chwalibogi. Dzisiaj, nawet ciężko odnaleźć ślady po domostwach. Do końca lat 80-tych ubiegłego (już) wieku niepodzielnie panowało na tym terenie Ludowe Wojsko Polskie. 4 km na zachód jest w lesie (Uścianek) kolejny mocno zniszczony cmentarz wojenny z I wojny światowej. Pochowano tu ok. 350 żołnierzy obu armii w tym niemieckiego generała. Widać, że bez natychmiastowej pomocy za kilka lat ślady cmentarza wyznaczać będą jedynie obsadzone na jego granicach zdziczałe graby. Widoczne są ślady kopania w miejscach mogił... We wsi Wały zaczyna się znów asfalt. Nazwa wsi ma chyba związek ze śladami umocnień ciągnących się w lesie po lewej stronie szosy do Zimnej Wody. W okolicznym lesie możemy napotkać pomnik poświęcony leśniczemu zabitemu przez kłusownika w 1920 roku. Położona na południe od stanowiącą naturalną przeszkodę rozgałęzionego jeziora Omulew – Zimna Woda to ważny punkt strategiczny, o czym świadczą okoliczne umocnienia i dwa cmentarze z I wojny światowej. Oddzielny cmentarz żołnierzy armii rosyjskiej i w szczątkowym zachowaniu cmentarz żołnierzy niemieckich. Wzdłuż wschodniego brzegu jeziora Omulew, przez lasy kieruję się na północ by wyjechać na skrzyżowaniu szos przy Czarnym Piecu. Znaną już trasą, przez Zgniłochę, Butryny wróciłem do Olsztyna. Przejechałem 110 km praktycznie cały czas lasami gdzie od początku, do końca napotkać można ślady okopów i umocnień z obu wojen światowych XX wieku. Zobacz też opis trasy: ”Śladami bitwy pod Tannenbergiem” ”Poligon Muszaki” |
powrót |