Olsztyńska Strona Rowerowa
http://www.rowery.olsztyn.pl/?r=109

Od Jezioraka do Zalewu Wiślanego
Iława-Jerzwałd-Przezmark-Pasłęk-Młynary-Nowa Pasłeka-Braniewo (170 km)
Maciej Giernatowski <maciej dot giernatowski at poczta dot fm> :: 2005-08-19 22:42:32

Tym razem przedstawiam opis dwudniowego wypadu, udowadniający po raz kolejny to, że rower jest niesłychanie mobilnym środkiem transportu potrafiącym przenieść nas do miejsc, wydawałoby się, bardzo od siebie odległych. W piątkowe południe wsiadłem do pociągu Olsztyn - Iława. O dziwo w składzie był wagon przystosowany do przewozu rowerów... Żeby jeszcze nie trzeba było płacić za taką usługę, jak to ostatnio zrobiła kolej na Mazowszu czy w Trójmieście... W naszym turystycznym regionie, w sezonie za rower się płaci! Pozdrawiamy władze PKP!
W Iławie wyjechałem z dworca i skierowałem się na bulwar nad Małym Jeziorakiem, nad którym stoi kościół obronny wzniesiony na wzgórzu, czego może już za bardzo nie widać po wielokrotnych przebudowach. Wyjechałem z Iławy suchą szosą na Susz i zaraz zagłębiłem się w las wjeżdżając na niebieski szlak pieszy biegnący wzdłuż zachodniego brzegu Jezioraka, który już opisywałem. Przez Siemiany dojechałem do Jerzwałdu na spotykanie fanów twórczości Zbigniewa Nienackiego na corocznym zlocie. O tym jednak można poczytać w innym miejscu: http://www.nienacki.art.pl
Bardzo wczesnym rankiem, dotarł do Jerzwałdu Darek, skąd już dalej ruszyliśmy razem na północ do wsi Przezmark. Ocalała gotycka baszta dawnego zamku widoczna jest z daleka. Najbardziej jednak zafascynowały nas ruiny, które świadczą o wielkości budowli krzyżackiej położonej na cyplu wrzynającym się w jezioro Motława. Pierwotnie było tu grodzisko pruskie, na miejscu, którego zbudowano zamek w XIV wieku.
Niezmiennie posuwaliśmy się na północ by po 5 km dojechać do wsi Myślice. Najpierw minęliśmy wiadukt na nieczynnej linii kolejowej Morąg - Malbork i wjechaliśmy do wsi gdzie stoi gotycki kościół. Zauważyliśmy też ciekawy zabytek techniki z minionej epoki błędów i wypaczeń. Za Rychlikami teren obniżył się przed Pasłękiem i uświadomiliśmy sobie, że będziemy mijać kanał Ostródzko - Elbląski, co wcześniej jakoś umknęło naszej uwadze. We wsi Jelonki zaskoczyła nas zabytkowa zabudowa i stojące przy sobie domy podcieniowe. W centrum napotkaliśmy też oryginalny obelisk poświęcony mieszkańcom wsi i okolic poległych podczas pierwszej wojny światowej.
Zaraz za wsią przecięliśmy kanał i dojechaliśmy do pochylni Jelenie. Droga prowadząca wzdłuż kanału doprowadziła nas do następnej pochylni Oleśnica.
Pozostawiliśmy szlak wodny za sobą i wjechaliśmy do Pasłęka. Jest to urocze senne miasteczko z zachowaną częściowo zabudową staromiejską otoczoną murami obronnymi. Pokręciliśmy się trochę po miasteczku oglądając odbudowany zamek pokrzyżacki, gotycki kościół z XIII w, ratusz i basztę.
I dalej pojechaliśmy na północ przez Młynary i Kurowo Braniewskie by dotrzeć do jeziora Pierzchalskiego powstałego przez spiętrzenie rzeki Pasłeki przez elektrownię wodną. Tu w okolicy wsi Chruściel jest rezerwat archeologiczny (opisany już wcześniej) gdzie na dość sporym obszarze można obejrzeć odkryte kurhany kultury zachodniobałtyjskiej. Próbowaliśmy jechać dalej na północ wzdłuż jeziora, czerwonym szlakiem kopernikowskim ale szlak okazał się o tej porze roku wybitnie pieszy. Więcej prowadząc i przenosząc rowery opuściliśmy las gdzieś pod wsią Chruściel.
Przez Pierzchały, mijając \"berlinkę\" dojechaliśmy do Braniewa. Stąd zrobiliśmy jeszcze wypad do Nowej Pasłeki nad Zalew Wiślany.
Szynobus z Braniewa zabrał nas wraz z rowerami do domu.

powrót