Spod znaku Żółtego Tygrysa

To było bardzo dawno temu. Jeszcze w podstawówce zbierałem książeczki z serii "żółty tygrys" (w skrócie: tygrysy) traktujące o kulisach operacji wojskowych podczas II Wojny Światowej. Kolekcja rozrastała się bardzo szybko - było w modzie "handlować" z kolegami z klasy. Na koniec podstawówki (rok 1988) miałem już grubo ponad 160-170 pozycji. Potem była szkoła średnia, przeprowadzka i zmiana zainteresowań. Nie interesowałem się co się stało z tygrysami. Spisałem je na straty.

Okazało się jednak, że prawie cała kolekcja znalazła się w piwnicy i cierpliwie czekała na ponowne odkrycie! Po prawie 20 latach rodzice wyciągnęli z światło dzienne zakurzone książeczki - równo 151 sztuk. Z tego co pamiętam nie wszystkie numery się zachowały. Na 100% brakuje kilku najstarszych egzemplarzy ale kto by się tym przejmował Prawie cały dzień spędziłem przeglądając tygrysy i próbując przypomnieć sobie, które już czytałem. Zabawne ale niektóre okładki utkwiły mi w pamięci i nawet po tylu latach pamiętam okoliczności zdobycia książek i ich zawartość.

Co zrobić z taką, cudem odnalezioną, kolekcją? Nie mam pomysłu. Może oddać/sprzedać/pozbyć się? Może zeskanować okładki i zrobić internetową "galerię"? Hmmm. Chwilowo musi wystarczyć zwykła lista tytułów posortowana po roku wydania i numerze pozycji (najstarsze książeczki nie posiadają numeracji - została wprowadzona chyba w 1967 roku). Z pewnością do tematu jeszcze wrócę.