13.stycznia 2005 otrzymałem nietypową wiadomość email…
> Im Internet habe ich Fotos von Ihnen aus der Region Alt-Wartenburg - > Barczewko gesehen. Auf dem dortigen Friedhof soll es ein Grab mit > dem Namen Joseph Burchett geben - möglicherweise ist es einer unserer Ahnen.
Nadawcą był Frank z Niemiec, który w internecie znalazł moje zdjęcia z Barczewka (opublikowane w serwisie OSR). Z Barczewka pochodzi jego rodzina a na miejscowym cmentarzu (prawdopodobnie) jest grób jednego z jego przodków (Joseph Burchett).
Odszukanie grobu musiało nieco poczekać (mieszkamy w Łodzi, Barczewko to mała miejscowość pod Olsztynem na Warmii odległa o 300km). Dopiero 16.stycznia pojechaliśmy na poszukiwania…Najpierw sądziliśmy, że cmentarz znajduje się bezpośrednio przy kościele. Pudło. Przepytani na tą okoliczność mieszkańcy wskazali drogę na Gady - "za skrzyżowaniem, pierwsza droga w lewo". Pojawiły się kolejne problemy… nie zapisałem nazwiska, którego mieliśmy szuać…
Cmentarz okazał się całkiem spory, z wyraźnym podziałem na część "starą" i "nową". Wiele nagrobków jest zniszczonych. Jaka jest szansa na znalezienie grobu "Joseph B." (tyle zapamiętałem)? Niesamowite ale jego znalezienie zajęło nam dosłownie 5 minut!
Grób jest podniszczony (płyta z nazwiskiem odpadła od cokołu) ale sprawiał wrażeniem zadbanego… Kilka szybkich zdjęć i powrót do domu. Tydzień później wysłałem zdjęcia do Niemiec.
Niestety na zdjęciach, które wykonałem w styczniu nie było widać daty urodzin i śmierci! Spód płyty nagrobnej nie był widoczny (płyta nagrobna odpadła od cokołu). W lutym pojechaliśmy więc jeszcze raz do Barczewka…
> thank you very, very much! I can`t believe, that you was two times in Barczewko. > It is very great. Now we have the informations we want get.
Prawdopodobnie pewnego dnia zacznę szukać swoich korzeni…