Olsztyńska Strona Rowerowa
http://www.rowery.olsztyn.pl/?r=8

Las warmiński jesienią
Olsztyn-Ruś-Łańsk (35 km)
Piotr Jurkiewicz <jury at fr dot pl> :: 2001-04-06 13:19:50

Las Warmiński to rezerwat wydzielony w kompleksie leśnym na południe od Olsztyna. Moim zdaniem jest to najpiękniejsze miejsce wycieczek rowerowych w bezpośredniej bliskości Olsztyna. Urozmaicony teren, mieszane lasy, jeziora, zwierzęta, jagody, grzyby i asfaltowe ścieżki - tych atrakcji nie da się opisać... to trzeba zobaczyć. Trudno też wyznaczać konkretne ścieżki, dysponując mapą można jeździć tam codziennie i zawsze odkrywać coś nowego. Trasa tu opisana to tylko jedna z wielu możliwości.

Przyjmijmy że wycieczkę rozpoczynamy koło kościoła na Jarotach na drodze w kierunku Butryn. Znajdziemy tu oznaczenia zielonego szlaku, którym będziemy podążać, najpierw asfaltem, później polną drogą do jeziora Bartążek - jeziora, które mimo iż niewielkie i nie szczególnie piękne jest częstym miejscem kąpieli mieszkańców Jarot (ze względu na swoją bliskość). Brzegiem jeziora dojeżdżamy do miejscowości Bartążek, gdzie zgodnie ze znakami szlaku skręcamy w lewo. Kilkaset metrów dalej przejeżdżamy obok pagórka słynnego między innymi z powodu czynionych tu prób lotów na paralotniach. Na rozstajach dróg jedziemy w prawo, za wzgórzem po lewej stronie można zauważyć dwie tajemnicze, studniopodobne budowle, a dalej ślady parku i ruiny dworku.
Mijamy jez. Kielarski, przejeżdżamy Łynę i jesteśmy w malowniczo położonej wsi Ruś gdzie szlak skręca w lewo. Przy wyjeździe ze wsi czeka nas najtrudniejszy podjazd na całej trasie, później będzie już łatwo i przyjemnie.
Wreszcie wjeżdżamy do lasu i podążając zielonym szlakiem podziwiamy piękno przyrody. Kilkdziesiąt metrów za tablicą oznaczającą rezerwat możemy spotkać koziołka, który nie ucieka bo jest drewniany. Trasę można tu troszeczkę uprościć: nie skręcajamy w lewo na oznaczonym strzałką skręcie szlaku ale jedziemy prosto, po kilku kilometrach wrócimy na szlak. I tak sobie jedziemy tą leśną drogą, aż po ok 13 km wjedziemy na asfalt i nim dojedziemy do mostu-zapory na Łynie, jezioro po prawej stronie to Ustrych - chyba są w nim jakieś ryby bo zazwyczaj można spotkać tu wędkarzy. Jedziemy jeszcze trochę asfaltem, po czym rozstajemy się z zielonym szlakiem skręcamy w lewo - na drodze jest zakaz ruchu, ale ja się nim nie przejmuję. Asfaltową dróżką pośród lasów i łąk dojeżdżamy do kolejnego leśnego jeziora - Jezguń. Jakiś czas jedziemy jego wysokim brzegiem, a kiedy główna droga (już nie asfaltowa) skręci - jedziemy na wschód. Jeżeli nie nastąpiła żadna pomyłka po kilku kilometrach prostej dojedziemy do głównej drogi Olsztyn - Butryny. Skręcamy w lewo i tą niezbyt ruchliwą, ładną asfaltową trasą wracamy do Olsztyna.

powrót