Olsztyńska Strona Rowerowa
http://www.rowery.olsztyn.pl/?r=11

Nizina Sępopolska
Lidzbark Warmiński-Bartoszyce-Sępopol-Korsze (110 km)
Piotr Gapiński <piotr dot gapinski at wp dot pl> :: 2001-04-30 16:38:31

Trasa wiodąca szlakiem pałaców i dworów dawnych Prus Wschodnich. Podróż rozpoczynamy w Lidzbarku Warmińskim który jest określany jako perła Warmii. Nie bez powodu - prawie dwie godziny zajmuje nam zwiedzanie zabytków: cerkiew (dawny kościół ewangelicki), Wysoka Brama strzegąca drogi do centrum miasta, zabytkowa remiza, kościół Św. Piotra i Pawła z XIV wieku, ratusz oraz fragmenty murów miejskich.

Lidzark Warmiński to jednak przede wszystkim zamek, który jest prawdziwym klejnotem wśród polskich zabytków (zabytek lasy "0" zaliczany do najważniejszych i nalepiej zachowanych gotyckich zamków w Polsce). Budowla wzniesiona została na planie kwadratu o boku 48.5 metra w latach 1350-1401. Przez wiele wieków zamek był rezydencją biskupów -obecnie mieści się w nim Muzeum Warmińskie.
W latach 1503-1510 na lidzbarskim zamku przebywał Mikołaj Kopernik.

Z Lidzbarka jedziemy w kierunku Wozławek by w okolicach Kierwin skręcić w drogę prowadzącą do Stoczka Klasztornego. Wieś swą sławę zawdzięcza Sanktuarium Maryjnemu z XVII wieku - przepięknemu kościołowi wraz z klasztorem sąsiadującemu z rozległym parkiem (z 1726 roku). Chyba ze względu na swoje położenie z dala od głównych dróg Stoczek Klasztorny stał się idealnym miejscem odosobnienia. W latach 1953-54 był tu więziony prymas Polski, kardynał Stefan Wyszyński. Później w Stoczku osadzono rownież Władysława Gomułkę.
Do Wozławek jedziemy przez Trutowo przedzierając się przez polne drogi i mijając rozpadające się popegeerowskie zabudowania. Co ciekawe, większość z gospodarstw którym mamy okazję się przyjrzeć to budynki na pewno pamiętające "lepsze czasy". Wielkie, rozpadające się stodoły z czerwonej cegły przemieszane z kwadratowymi domkami spółdzelni mleczarskich, chłopi leżący (odpoczywający?) na trawce pod drzewem wśród ogólnego bałaganu...

W Wozławkach warto zobaczyć zabytkowy kościół zbudowany w latach 1370-1380 wraz z kaplicą ufundowaną w 1728 roku przez ród Eulenburgów z pobliskich Galin. W kaplicy zachowała się dekoracyjna polichromia z 1728 roku wykonana przez M. Meyera z Lidzbarka Warmińskiego.
W pobliskich Galinach zwiedzamy kościół p.w. Wniebowzięcia NMP z 2 połowy XIV wieku oraz przepiękny zespół pałacowy Eulenburgów wraz z parkiem położonym w zakolu Pisy i okolicznymi stadninami koni (wszystko to jest od 1995 roku własnością prywatną).
Do Bartoszyc postanawiamy jechać przez Krawczyki - wszystko po to by w Osiece zobaczyć zabytkowy dworek (obecnie restauracja). Przy podjeździe do dworku dużo malowniczo poukładanego, starego sprzętu rolniczego (także i stare traktory).
W Bartoszycach mijamy Bramę Lidzbarską (jedyną zachowaną z trzech bram miasta), kościół parafialny, kościół Jana Chrzciciela i mało ruchliwą drogą podążamy przez Żydowo do Judyt (odległych od gdanicy państwa zaledwie o pare kilometrów). Jedyną atrakcją Judyt jest pozostałość po majątku ziemskim powstałym jeszcze w 1425 roku - neogotycki pałac z XIX wieku (obecnie odbudowywany) wraz z wozownią.

Do Sępopola jedziemy przez Przewarszyty (tutaj zakoczył nas deszcz) i Liski znane ze stadniny koni założonej jeszcze w XVIII wieku (obecnie własność AWRSP). Trochę nie po drodze znajdują się Masuny (wioska w której znajdują się ruiny zespołu parkowo-pałacowego wybudowanego w 1910 roku) ale nie dajemy za wygraną i dzięki temu mamy możliwość zobaczenia jak można zdewastować piękny zabytek (do 1970 roku pałac był użytkowany przez PGR - mieściły się w nim biura, mieszkania i przedszkole)... To jednak nie ostatnie ruiny na naszej drodze. We wsi Prosna przed Korszami mamy możliwość przyjrzenia się pozostałościom pałacu Eulenburgów. Piękne ruiny i co najdziwniejsze - "zadbane". Z budowli pozostały w zasadzie same ściany - brak gruzu i konstrukcji dachu, który przecież musiał się zawalić... Całość otoczona wysokim płotem a w okolicy prawdopodobny sprawca śmierci pałacu - PGR.

Do Olsztyna wracamy pociągiem z Korsz.

powrót