Z niebieskim szlakiem nie jest aż tak źle. Wpadka za Mstowem jest oczywista ale wystarczy stosować się kilku prostych reguł...(1) jeżeli nie wiesz gdzie iść/jechać to idź prosto - chyba że trzeba skręcić w lewo (przetestowane na czerwonym szlaku pod Olsztynem, Elblągiem i Łodzią) (2) wczuj się w rolę osoby która malowała znaki - pomyśl gdzie turysta najmniej się spodziewa oznaczeń szlaku (sprawdzone na czerwonym szlaku w okolicy Tomaszowa i Piotrkowa Trybunalskiego).