A może w planach na 2004 r. umieścimy akcję: "Samochodom w rezerwatach i lasach stanowcze "NIE"". Przecież na nasze wycieczki często zabieramy aparaty fotograficzne. Gazeta Olsztyńska prowadzi taką akcję na ulicach Olsztyna. W 2003 r. w Lesie Warmińskim w okolicy j. Jełguń prawie zostałem rozjechany przez grupę motocyklistów. Innym razem otarłem się o samochód, którego marki z wrażenia nawet nie zapamiętałem. Zauważyłem też że zmotoryzowani biwakują nad brzegiem j. Jełguń. Niedługo będzie tam tłok jak nad Gimem. Wiem że przesadzam ale faktem jest że samochody i motocykle jeżdżą po rezerwacie.
Bardzo dobry pomysł. Ostatnio fotografowałem nad Jełguniem samochody wędkarzy (to oni też zostawiają największy syf nad wodą)podlodowych. Kto wydaje pozwolenia? Gdzie jest Straż Leśna?
Też jestem przeciw sobiepańśkiej rozpasanej wolności i braku zasad oraz świętości w naszej demokracji
Pomysł dobry! Trzeba będzie pomyśleć jak założyć
"gelerię wstydu" (hall oh shame).
Jeżeli chodzi o pro-ekologiczne podejście to przyrody to polecam serwis http://www.jezioro.com.pl