przed Drwęckiem (jadąc od strony Olsztynka) warto skręcić w lewo i podążać za szlakiem zielonym (miejscami słabo oznakowany)Wytyczony jest on dawnym nasypem kolejowym (trasa Olsztynek-Ostróda) Tory ukradli Ruscy. Warto zajechać nad jezieor Omin (bardzo czyste i przepięknie położone. Nieopodal jeziora wypływa Drwęca.
To prawda. Warto przejechać cały szlak kolejowy z Ostródy do Olsztynka. Tylko w okolicy Durąga nasyp jest nieprzejezdny (zerwany most), choć i tam można przejść na drugą stronę po drzewie (oczywiście z rowerem :)
Nieczynne nasypy kolejowe to zupełnie inny i obszerny temat na wycieczki.
Jeżeli już mówimy o drogach do Grunwaldu to nie radze jechać niebieskim szlakiem (przynajmniej na odcinku Sitno-Ulnowo), chyba że ktoś lubi przedzierać się przez zielsko i być pokłuty. Jeśli zaś chodzi o zielony, to polecam. Na nasypie jest trochę za dużo kamieni, ale w porównaniu z niebieskim szlakiem, droga jest poprostu świetna.
Jechałem niedawno niebieskim szlakiem z Grunwaldu do Waplewa. Faktycznie są kłopoty z oznakowaniem na odcinku Lubianek-Sitno. W pewnym momencie "źle skręciłem" i trafiłem na sympatyczną, leśną drogę (asfaltową!) do Tymawy.
Niebieskim szlakiem jechałem też od strony Waplewa (w kierunku Grunwaldu) - mam wrażenie, że oznakowanie w tym kierunku jest nieco lepsze (zgubiłem szlak przy wyjeździe z Ulnowa :-)
Ja fragmentarycznie znam oba szlaki. Swojego czasu niebieskim dojechałem sobie z Umowa do Grunwaldu. Z kolei całkiem niedawno jechałem zielonym z Olsztynka (z niewielkim skrótem) do Drwęcka. Na bazie tych doświadczeń zielony wydał mi się znacznie łatwiejszy.